Archiwa tagu: pieśni

Warsztaty tradycyjnych pieśni weselnych cz. 1

„Wesele wesele wy się weselicie
Pani młoda duma jakie bedzie zycie” *

Wesele było od zawsze bardzo ważnym elementem życia ludzi na wsi. Ważnym nie tylko dla pary młodej, ale dla całej wiejskiej społeczności. Zwyczaje i tradycje okołoweselne były bardzo mocno zakorzenione w naszej kulturze i dawniej znaczyły wiele więcej niż obecnie. Każda czynność związana z przygotowaniem do ślubu, każdy element wesela miały duże znaczenie symboliczne. Nic nie działo się przypadkowo, każdy wiedział co oznacza dany moment uroczystości. Obecnie jest trochę inaczej, wiele czerpiemy z zachodnich mód, z tego, co nam się podoba, nie zagłębiając się w znaczenie tych elementów. Zagubiliśmy nieco sens całego wydarzenia i sami gubimy się w obecnych zwyczajach. Bo już mało kto wie dlaczego oczepiny maja taką nazwę i o co w nich tak na prawdę chodzi. Kojarzone są jedynie z zabawami prowadzonymi przez wodzireja. Mało kto wie, dlaczego wszyscy płakali pod domem panny młodej, na co była ona narażona w drodze z kościoła do sali weselnej, po co sadzano ją na dzieży, dlaczego oczepiny były smutne i co oznaczały teksty przyśpiewek.

Jedno na szczęście pozostało niezmienne – staranie o to, by każdy z gości dobrze się bawił i by wódki nie zabrakło!

Podczas zajęć zapoznamy się z pieśniami śpiewanymi dawniej przed i w trakcie wesela, głównie pochodzącymi z Lubelszczyzny i od Lasowiaków, poznamy symbolikę i przebieg uroczystości, rytuały, zwyczaje i tradycje, pobawimy się w jedną z weselnych zabaw.

Będzie to pierwsze z cyklu dwóch spotkań poświęconych tej tematyce.

Warsztaty poprowadzi Aleksandra Suchowiecka – stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w roku 2016 z projektem „Pieśni przekazane – pieśni niezapomniane”, animator kultury, wokalistka i instrumentalistka folkowych projektów muzycznych Kipikasza oraz Dziadowski Projekt, studentka Wędrownego Uniwersytety Korbowego.

Jest uczennicą wielu Mistrzów muzyki tradycyjnej. Od kilku lat prowadzi badania terenowe na polskich wsiach, dlatego większość z pieśni, które przekazuje podczas warsztatów, pochodzi z jej zbiorów. Specjalizuje się w obrzędowości weselnej, zwyczajach i pieśniach związanych z przebiegiem tradycyjnego ludowego wesela, szczególnie lubelskiego oraz lasowiackiego i dawnych zabawach.

fot. Norka Katarzyna Niedźwiecka

Zapisy przyjmujemy mailowo na: przyspiewka@gmail.com w tytule prosimy wpisać: WARSZTATY WESELNE
Liczba miejsc ograniczona, decyduje kolejność zgłoszeń.
Wstęp: 20 PLN

Spotkanie odbywa się w rapach cyklu „Piątki z kulturą tradycyjną” http://www.chatkatanca.pl/nasze-projekty/piatki-z-kultura-tradycyjna

III przegląd kolędy tradycyjnej Podłaźniczka 2019

Hej kolęda kolęda!

Od wieków kolędnicy albo podłaźnicy chodzą po domach zpieśnią na ustach, niosąc dobrą nowinę

Rodzi się nowe słońce

Rodzi się nowy rok

Bóg się rodzi

Czy nie znaczy to, że oto wszyscy uzyskują okazję, by właśnie teraz narodzić się na nowo?

Podłaźniczka, to daleki przodek naszej choinki, mimo zimowego czasu wiecznie zielona, była w chacie cichym, lecz jakże wymownym emisariuszem wiosny, i tego wszystkiego, co ta z sobą przyniesie. Dlatego strojono ją kolorowo I bogato – jak tylko się dało.

Bogato stroili się także podłaźnicy. Przebierając się się za zwierzęta (uświęcone I symboliczne w tych dniach, miały przecie posiadać zdolność mowy), za wszytko co inne, obce, magiczne — dawali tym samym znać, że właśnie wydarza się coś bardzo ważnego.

Warto ożywiać tę tradycję wciąż na nowo, stroić drzewko, stroić się, odwiedzać się wzajemnie. I śpiewać wciąż na nowo piękne kolędy, których Słowiańszczycna wydała tyle że hej!

Ożywiać to co tak nam bliskie, ale w wyniku rewolucji technologicznej jakby zapomniane.

Dlatego takie spotkania:)

Przedmiotem spotkania będą tradycyjne kolędy z wszystkich stron słowiańszczyzny
Zalacemy przebrać się ładnie,  za jakieś „magiczne zwierzę”;)

2. styczniowy warsztat kolędowy

Kolęda to zwyczaj prastary,

Śpiewając pieśni, których znaczenie nie do końca rozumiemy, czujemy przecież, że obcujemy z czymś bardzo czcigodnym. Obecność  podobnych motywów, a nawet zbliżonej struktury w kolędach polskich, wschodniosłowiańskich skłania do namysłu. Ale przede wszystkim te melodie, i ten sposób śpiewania, jaki się zachował na nagraniach przenoszą nas w dawne wieki.

Przenieście się z nami

Zapraszamy na ponowne spotkanie z kolędami Kurpii, Polesia i Bułgarii, których uczyliśmy się ostatnio:

Kolędy polskie 2018

Spotkanie z kolędą wschodniosłowiańską 2018

Bałkańskie warsztaty kolędnicze 2018

Wernisaż z muzyką / Justyna Patecka-Lasek & Kuźnia Stoi % Na poczekaniu


——————————————————-
JUSTYNA PATECKA-LASEK // GRAFIKA
——————————————————–

Inspiracją do powstania prac są szeroko rozumiane tajemnice dawnej Słowiańszczyzny. Na wystawie zaprezentowane zostaną grafiki wchodzące w cykl „Miejsca kultu pogańskiego w Polsce”, do powstania których inspiracją są dawne sanktuaria wiary naszych przodków. Jednak miejsce jest tylko pretekstem do opowiedzenia historii. Świat słowiańskiej fantastyki przenika się ze światem realnym. Postaci z kart bestiariusza koegzystują z dziką przyrodą, jaka do dnia dzisiejszego występuje w Polsce. Grafiki są opowieścią o korzeniach naszej kultury, a także świadectwem tożsamości. Na drugą część wystawy składają się ilustracje do książki artystycznej, inspirowanej słowiańską epopeją autorstwa Wojciecha Dzieduszyckiego – Baśń nad Baśniami. Opowiedziana została historia głównej bohaterki Pieśni I –Żywi. Chodź przedstawiony został na razie niewielki fragment dzieła, baśń toczy się dalej.

Justyna Patecka-Lasek – urodzona w Krakowie 01.11.1990, absolwentka kierunków Mediacja Sztuki oraz Grafiki i Sztuki Mediów na Wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych. Obecnie studentka Międzywydziałowych Studiów Doktoranckich ze specjalnością grafika artystyczna. Zajmuje się przede wszystkim grafiką warsztatową, z wyróżnieniem suchej igły oraz akwaforty. Poruszana w pracach tematyka oscyluje wokół tradycji materialnej i duchowej Słowian, przetworzonej w formie realizmu fantastycznego. Udział w wystawach indywidualnych:
– „Ilustracje Obrzędów Słowiańskich”, maj 2013 Wrocław,
– „Bestiariusz Słowiański”, czerwiec 2014, Centrum Kultury Impart, Wrocław,
– „Echa obrzędów Słowiańskich”, 23 czerwiec 2014, Centrum Kultury Zamek w Leśnicy,
– „Uroczysko”, maj 2015, Galeria Baszta, Wrocław,
– „Słowiańskie opowieści graficzne” , maj 2015, Centrum Kultury Zamek w Leśnicy,
– „Wszechczas” listopad 2015, Centrum Kultury w Oławie,
– „Słowiańskie biesy i czarty” kwiecień – maj 2016, Centrum Kultury Oława.

Dwukrotna stypendystka: Stypendium Artystyczne Prezydenta Miasta Wrocławia, oraz trzykrotna Stypendium Rektora Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu.

————————————-
KUŹNIA STOI // KONCERT
————————————-

Kuźnia stoi wykonuje tradycyjne, obrzędowe męskie pieśni. Przeplatane są one opowieściami o symbolach, które zawarte są w tych pieśniach, a także o kulturze jakiej były częścią. To muzyka nie sceniczna, a po prostu bliska każdemu. Dlatego koncerty zespołu często przeistaczają się we wspólne śpiewanie z widownią. Zespół podtrzymuje pamięć o naszych korzeniach, które mają swój początek w mitach. Kuźnia stoi to żywa tradycja i wzór kulturowy.

——————————————————-
KAPELA NA POCZEKANIU // KONCERT
——————————————————-

Jesteśmy miłośnikami kultury tradycyjnej z wrocławskiej Chatki Tańca. Gramy „gędźbę do pląsania”, czyli słowiańską muzykę taneczną. Nasz skład radomskim ale w muzyce bałkańskiej odchodzimy od kajockiego kanonu aranżacyjnego.
Uwielbiamy improwizację i archaiczne techniki artykulacyjne.
Albowiem – jak to się często kulturze tradycyjnej zdarza – to co najstarsze bywa tym, co najbardziej wspólne.

Tematem opowiadań będzie symbolika kolęd życzących.

Bałkańskie warsztaty kolędnicze 2018

Narodził się chłopiec.
To cud
To coś, o czym chce się śpiewać.
Zapraszać gości.
Przyszli goście – kolędnicy.
Przyszli goście – od Sołunia.
Jak Cyryl i Metody
Jak wędrowcy, którzy stanęli nad kołyską Siemowita
By związać jego dolę ze swoją, by – niczym parki – podarować mu los.

Zapraszamy na warsztat kolędy południowosłowiańskiej

W tradycyjnych kolędach bałkańskich łączą się wątki bożonarodzeniowe, historyczne, postrzyżynowe i ogólnoludzkie.
Zapraszamy do nauki i śpiewania kolęd z Bułgarii

Spotkanie w ramach cyklu spotkania z kulturą tradycyjną

Spotkanie z kolędą wschodniosłowiańską 2018

Skąd się wzięło kolędowanie? Od co najmniej 2500 lat zwyczaj ten rozwijał się i wzbogacał łącząc motywy ludowe (różnych ludów) z religijnymi (różnych religii).

Jak to zwykle bywa, niektóre regiony izolowane gograficznie, czy też z innych powodów odporne na modernizację, zachowały tradycję ludową w jej dawnej postaci, postaci bliższej czasom pradawnym, czasom językowej i kulturowej wspólnoty słowiańskiej.

Jednym z takich regionów jest Polesie, położone na bagnach, dziś pomiędzy czterema państwami.

Pieśni Polesia charakterysuje pewna pierwotność.
Dziś często jak śpiewają chóry, to wszystkie głosy śpiewających zlewają się w jeden. Nawet w polifonicznych stylach śpiewania pieśń jest jednością podporządkowaną naczelnym prawidłom harmonii. Często taki styl śpiewania rowija się także na wsi, pod wpływem muzyki poważnej czy też muzyki sakralnej.

Natomiast w pieśni tradycyjnej bardzo ważny jest tembr głosu, elementy improwizacji, żywej interakcji pomiędzy śpiewającymi. Rozwija się ona w zróżnicowalnych regionalnie stylach wykonawczych, zbliżonych wszakże do siebie naturalnym sposobem emisji głosu.

Dlatego także w tym roku spoktanie z kolędą wschodniosłowiańską poświęcimy właśnie pieśniom z Polesia.
Najpiękniejsze i najbardziej wymagające.

Spotkanie poprowadzi zespół Ino Chyża

Spotkanie w ramach cyklu Piątki z kulturą tradycyjną

Pieśni kurpiowskie – listopad 2018

Pieśni kurpiowskie dzięki archaicznym skalom modalnym, a także głębokiej, przejmującej emisji głosu, wydobywającej jego przedmelodyczną głębię słusznie cieszą się opinią najciekawszej tradycji wokalnej w obrębie polskiej muzyki etnicznej. Nie jest łatwo się ich nauczyć, tak więc nie odwlekajcie tego.

Zapraszamy do wspólnego śpiewania.
Poza pieśniami postawimy pierwsze kroki w tańcu.

Każdy region etnograficzny ma swój unikalny styl śpiewaczy, wyrażający się w sposobie emisji głosu, sposobie nadawania pieśni pulsu za pomocą różnego rodzaju ozdobników emisyjno-melodycznych, a także charakterystecznej skali, która w tradycji ludowej przez długi czas nie była równomiernie temperowana. Im pieśń bardziej odbieka od XXwiecznych kanonów muzyki rozrywkowej, (także tej zwanej niekiedy „poważną”) tym bardizej śpiewanie jej otwiera nas na to coś – w muzyce i w nas samych, czego zostaliśmy pozbawieni przez galopującą cywilizację techniczną. A cywilizacja dała nam wiele, między innymi ród etnomuzykologów, i serię Muzyka Źródeł Polskiego Radia. Korzystając pełnymi garściami z jej zdobyczy jednak wracamy do kultury tradycyjnej, przede wszystkim w jej warstwie muzycznej.

7 folkowe jam session pod kolumnami

Scroll down for English

Zapraszamy wszystkich, którzy chcą śpiewać grać, lub choćby tylko słuchać muzyki ludowej.
Przyjdź i przynieś z sobą ulubione pieśni ze swego (albo swego ulubionego) kraju bądź regionu etnograficznego

NA CZYM TO POLEGA?
– to jest jam session wszystko może się zdarzyć, chwytamy za instrumenty a reszta to kwestia chwili
– dostępne będzie podstawowe nagłośnienie (przody, wzmacniacze, kilka mikrofonów, mixer itp)
– jednak preferujemy granie akustycznie a dogłośnienie tylko najcichszych
– instrument najlepiej przynieść własny a najlepiej kilka, można się wtedy wymieniać
– nie trzeba być w konkretnym stylu muzycznym, folk ma różne oblicza od irlandzkiego, przez bałkański, zakopiański, indyjski, po afrykański
– czy np. gitara, skrzypce to instrumenty folkowe? To zależy co na nich grasz 🙂
– głos też jest instrumentem
– przynosimy teksty w pdf by reszta mogła śpiewać z nami
– można też tańczyć

Spotkanie w ramach cyklu Piątki z kulturą tradycyjną

We’re inviting all interested in playing, singing or listening folk music
Come in and bring your favorite songs from your (or your favorite) country / ethnographic region.

WHAT IS IT ALL ABOUT
– it’s a jam session, anything can occur, we take our instruments, and let fate decide about the rest
– there will be basic PA system available (loudspeakers, amplifiers, few microphones etc.)
– but we prefer acoustic playing and amplifying only the most quiet instruments
– bring own instrument or few of them, to enable mutual exchange
– we don’t need to play in specific music style (there are many forms of folk music)
– every instrument can be used
– your voice is also an music instrument
– bring text of your songs to let others sing with you
– you can also dance

Pieśni dolnośląskie

Wciąż słyszy się po Dolnym Śląsku o tym jak to za Niemca było przed wojną. Słyszy się o mowie ojczystej w naszym regionie jako obcej tym ziemiom. A, może pieśń w języku polskim starsza jest niż nasza lokalna tożsamość? Bo mimo że tożsamość mamy tu zlepioną ze strzępów całej słowiańszczyzny w wyniku niedawnych wysiedleń i nie możemy pamiętać ludzi pracujących w tutejszych fabrykach tytoniu, mieszkańców piastowskiej kasztelanii, ludzi broniących swoich rodzin przed najazdem mongołów, to mamy tu coś swojego. Zabrano nam ciągłość genealogiczną poprzez przesiedlenia, ale nie zabrano nam pamięci i wspólnego rodowodu tych ziem. Wrocław był od X wieku po dziś przez 400 lat pod panowaniem polskim. Budując gospodarkę i piękno tej ziemi współistnieliśmy tu z Czechami, Niemcami, Francuzami. Mimo tego jednak słowiański charakter wśród ludu do późna nie podlegał germanizacji, a do wojen pruskich z lat 1864/72 w mowie nie wyczuwalna była nawet zniemczona delikatnie gwara, którą znamy już w drugiej połowie wieku XIX jako typową.

Tożsamość słowiańską tych ziem możemy poznawać dzięki Samuelowi Bandtkie, Józefowi Lompie, ale przede wszystkim dzięki pieśniom spisanym przez Juliusza Rogera w trakcie zaborów. W pieśniach tych ujawniają się nam rodzime tęsknoty, miłości, żarty, obrzędy, piękne laskowickie dziewczyny, wojny i losy naszych rejkrutów, ptasie zwyczaje, krasna Marzaneczka i gaiczek zielony.

Zapraszamy do wspólnej wycieczki w głąb naszej wspólnej choć uciętej w pewnym momencie historii. Zapraszamy do wniknięcia w dolnośląską- słowiańską duszę przez śpiew.

Zapraszamy do wspólnego śpiewania pieśni zapisanych w Oławie, Ratowicach, Sycowie, Oleśnicy i innych miejscach o wiekowym rodzimym charakterze nie dającym się zamazać.

Zajęcia poprowadzą: Adam Nowak i Andrzej Kiszecki

Spotkanie z cyklu Piątki z kulturą tradycyjną

Spotkanie z pieśnią zaduszną

Kiedy noc zrównuje się z dniem i nie ma przewagi jednego czasu nad  drugim, ścierają się dwa światy: ciemny i jasny, i od wieków, w różnych kulturach wychodzą do nas dusze. Odczuwają chłodne październikowe poranki i chcą się zagrzać przy rodzinnym ogniu, posilić się zebranymi po żniwach zapasami na dalszą tułaczkę po zaświatach. Palimy ognie na grobach, a kiedyś do tego robiono to również na rozdrożach wskazując drogę do gospodarstw zapraszając gości z daleka.  Rozsypywano mąkę po podłodze, by mieć pewność, że przybyli śledząc na białym puchu ślady. Patrzono przez lniane chusty, bo te dawały możliwość widzenia duchów przez swój splot. Toczono po grobach pisanki, symbol zmartwychwstania, lub ponownych narodzin, symbol życia, nowego życia, symbol oczyszczenia i ochrony.

Dziś wiele z tych praktyk odeszło w niepamięć, albo raczej nie jest praktykowane. Jednym z ważnych elementów w każdej sferze obrzędowości była pieśń i tutaj mamy źródeł pod dostatkiem. Najlepszym sposobem na kontakt z przodkami jest pieśń, właśnie stara pieśń, która łączy nas z przodkiem, tworzy kanał komunikacyjny zrozumiały dla niego i dla nas. Bo wiele z tych pieśni zapewne śpiewał w tej samej postaci niejeden z dziadów.